Wyspa
Opowiem, opowiem to co ludzie nazywają snem C D e Miałam kiedyś swą przygodę palma z wyspą rosły w głowie mej Dookoła był ocean i mieszkańca swego wyspa miała Ja mieszkałam w swojej głowie I na wyspie miałam z piasku mały pałac
Żyłem sobie spokojniutko bo na wyspie byłem całkiem sam Pomalutku w mym ogródku hodowałem najpiękniejszy kwiat Wieczorami pod gwiazdami z mojej fajki buchał wonny dym I żyliśmy zupełnie sami Ja i fajka, jako trzeci księżyc był
Żółty rogal patrzył z góry i zazdrośnie wciągał w nozdrza dym Choć go czasem skryły chmury, księżyc nie przejmował już się tym Dumny był i z tego słynął że Twardowski żył z nim parę lat Jeszcze trochę wciągnął dymu I się uśmiał potem w dół na ziemię spadł
|